Policjanci zatrzymali podejrzanego o sprowadzenie ryzyka katastrofy kolejowej. Chodzi o sytuację z 3 września bieżącego roku, kiedy to na torach linii 141 w Katowicach odkryto odczepioną od pociągu towarowego węglarkę. Zatrzymany przyznał się do winy – informuje katowicka „Gazeta Wyborcza”.
40-letni Bartosz P. z Katowic – oprócz odczepienia i pozostawienia węglarki, z którą mogły zderzyć się jadące linią pociągi – włamywał się do pomieszczeń kolejowych i kradł z nich elementy układów zasilania (ostatniego takiego czynu dokonał we wtorek, 18 listopada). Zatrzymany przyznał się do winy, ale nie wyjaśnił motywów swojego postępku. Jak poinformowała policja, w momencie schwytania miał także przy sobie narkotyki.
O incydencie, który mógł okazać się tragiczny w skutkach,
pisaliśmy w październiku. Pociąg relacji Dąbrowa Górnicza – KWK Szczygłowice, od którego sprawca odczepił ostatni wagon, był uruchomiony przez spółkę Kolprem. Gdy w trakcie jazdy doszło do spadku ciśnienia w przewodzie hamulcowym, maszynista zatrzymał skład, a po jego sprawdzeniu ruszył dalej. Sprawca zdążył jednak odczepić podczas postoju ostatni wagon, a sygnały końca pociągu przełożyć na przedostatni.
Ze względu na duże ryzyko sprowadzenia katastrofy kolejowej (linią 141, oprócz towarowych, kursowały i wciąż kursują także
omijające modernizowaną stację Katowice pociągi pasażerskie) policja oraz prokuratura potraktowały sprawę priorytetowo. Bartoszowi P. grozi kara do ośmiu lat więzienia.